Dzien 7 - My Secret 116 - Jestem perłą :(








Widząc lakier 116 na Stronie My Secret byłam święcie przekonana, że to kremowy brudny róż.. 
Okazało się inaczej.


Lakiery perłowe są trudne z natury.


 Ktoś je kocha albo w ogóle ich nie używa. Nie ma nic po środku.
Kojarzą mi się one z.. moją babcią, albo z jakąś dziewczyną o śniadej urodzie, takiej delikatnej.

Odkładałam go na jak najpóźniejszy dzień..
Długo myślałam jak go użyć, co z nim zrobić, aby nie wyglądał az tak źle..
Postanowiłam go użyć z tasmą (oczywiście nie odbyło sie bez małego wypadku na serdecznym palcu)

Wydaje mi się, że bedzie to pierwszy i ostatni post z tym kolorem, bo to nie 'mój' sposób wykonczenia..

Nakladało się go fajnie, bo ma dobrą konsystencję, pędzelek standardowy - w kwestiach technicznych nie odbiega od reszty.  

Uff.. ten dzien mamy za sobą :)
Czy udalo mi się wybrnąć z tego dnia to musicie ocenić same.


Tak w ogóle to chcę Wam podziękować za to że jesteście tutaj ze mną :)