Cześć!
Po krótkiej przerwie mam Wam do pokazania kolejny lakier holo od
Sophin - prisma o numerze 205.
Jestem totalnie zakochana w ich lakierach holo!
Kryje idealnie po dwóch warstwach, świetnie się utrzymuje, nie odpryskuje a to, że jest w macie to chyba najbardziej mi sie podoba :)
Efekt holo jest widoczny bardzo dobrze w każdym rodzaju światła oprócz w "środku" ringa, który tęczę kumuluje poniędzy błyskami światła:)
Przy zmywaniu oczywiście nie ma żadnego problemu. Te trzy lakiery mają taką samą formułę, krycie, konsystencje i to jest fajne, bo nie czuję się zaskoczona negatywnie że nagle jeden z nich jest np do niczego. Tak własnie wyglądają i zachowują się profesjonalne kosmetyki.
Jestem niesamowicie tą firmą pozytywnie zaskoczona i jest mi bardzo miło, że mogę być ich ambasadorką :)
Niestety środkowy paznokiec jest pęknięty i musiałam na niego żel położyć zanim się wszystko "posypie".
Niestety na ten moment mam uczulenie z którym walczę, dodatkowo ostatnie mrozy nieźle dały nam popalić ale nie będę się wgłębiać w szczegóły, bo nie to jest ważne. Przez ten okres niepublikowania postów postawiłam na pielęgnację :) A dla Was mam dobra informację - ida do mnie kolejne sztuki lakierów Sophin, któe chcę Wam pokazać :) Mam jeszczde kilka sztuk z poprzednich przesyłek :)