Część 2/2: F.U.N LACQUER - Happiness, Be yourself, Last Doubt



 (klik na zdjęcie aby przejść do poprzednich trzech kolorów)



Cześć :)
Dzisiaj kolejna a zarazem ostatnia trójka od F.U.N LACQUER Sveta Sanders Collection. 
I ta druga trójka dużo bardziej przypadła mi do gustu :)
Chciałam jeszcze dodać (czego nie napisałam w poprzednim poscie), że lakiery bardzo dobrze kryją po dwóch warstwach i niesamowicie szybko wysychają (bez topu wysuszajacego). 
Niesamowita kolekcja <3

(12ml)

Co za cudo! Najidealniejszy z idealnych :) Nudziak najlepszy na świecie :)
Tak idealnie pasuje do mojego koloru skóry, że aż to dziwne :D!
Piękny kolor nude z dodatkiem holograficznego pyłku <3





















(12ml)

Lakier o wykonczeniu takim jak cała trójka z tego posta. Baza w kolorze brudnej, ciemnej zieleni. No na wiosnę miodzio jak bum cyk cyk :) Przyjemny, niczego mu nie brakuje :)



















(12ml)


No to jest kosmos. Coś niesamowitego. Niby lakier sam w sobie delikatny, bo tego holo pyłka nie jest w nim za wiele, ale TU możecie zobaczyć jak wygląda w słoncu. Elegancki, ciemny kolor tak jak lubię <3 <3 <3 dla mnie strzał w 10 tej kolekcji (przypominam o moim zamiłowaniu do ciemnych lakierów na paznokciach :D:D:D). Nie jest to w 100% czarny. mam wrażenie że to czarny zmieszany z grafitem :))