To już nałóg... ;D
usuncie mi bloga i dajcie żyć :D
Ja jak byłam maluchem, to często rodzice kupowali mi gazetki własnie gdzie można było znaleźć Wallego. Nie powiem, bo zagadka była nie raz tak trudna, że z bezsilności paroletniego dziecka brało się lupę i z nią własnie szukało :D.
Zdardze Wam sekret dziewuszki - najlepiej gradientuje się farbkami akrylowymi.
Odkąd poznalam ten sposób - tak używam tylko jego.
Jak widzicie z paskami coraz lepiej mi to wychodzi - próbuję dojść do wprawy nie uzywając taśm.
Co do Wallego to dluga droga była przed nami :).
Siedziałam nad nim coś około 2h, ale to chyba tylko z tego powodu, że moje farbki mają słabą pigmentację i ciężko je opanować.
Białym lakierem użytym w mani to miss sporty taka mała buteleczka oraz Lovely przezroczysty.
Który strasznie bąbelkuje. Dzisiaj rano już mam jednego wielkoego bąbla na bąblu, ale zmatowiłam je troszeczkę pilnikim i połozyłam mat z Inglota i wygląda całkiem spoko :)
Całuski.
usuncie mi bloga i dajcie żyć :D
Ja jak byłam maluchem, to często rodzice kupowali mi gazetki własnie gdzie można było znaleźć Wallego. Nie powiem, bo zagadka była nie raz tak trudna, że z bezsilności paroletniego dziecka brało się lupę i z nią własnie szukało :D.
Zdardze Wam sekret dziewuszki - najlepiej gradientuje się farbkami akrylowymi.
Odkąd poznalam ten sposób - tak używam tylko jego.
Jak widzicie z paskami coraz lepiej mi to wychodzi - próbuję dojść do wprawy nie uzywając taśm.
Co do Wallego to dluga droga była przed nami :).
Siedziałam nad nim coś około 2h, ale to chyba tylko z tego powodu, że moje farbki mają słabą pigmentację i ciężko je opanować.
Białym lakierem użytym w mani to miss sporty taka mała buteleczka oraz Lovely przezroczysty.
Który strasznie bąbelkuje. Dzisiaj rano już mam jednego wielkoego bąbla na bąblu, ale zmatowiłam je troszeczkę pilnikim i połozyłam mat z Inglota i wygląda całkiem spoko :)
Całuski.