Ja - wczoraj i dziś.


Nie wiem czy zauważyłyście kochane, ale chyba zrobiłam wielkie postępy w zdobieniu paznokci.
Nie raz wracam na blogu - pinger - do tych moich pierwszych stron zdobien, to aż mi wstyd i mam najwieksza ochote usunać te strony (czyt. pół bloga) z drugiej strony pokazuje to jak daleko zaszłam, jak sobie radze.. i taka troszkę dumna jestem :)!
Ah te baby i skrajne emocje ;)

Uwielbiam malować, ciapać pędzelkiem jak najmniejsze detale, troszkę się podenerować, ale nie poddawać.

Nie zdajecie sobie sprawy jaka cierpliwa się zrobiłam..
Nie tylko ja to zauważam ale też troszkę mojego otoczenia.


(dodałam troszkę opisów do postów, bo tak pusto tutaj było)



















eh te czasy :)