Cześć :)
Dotarła do mnie już druga paczka dzisiaj od Golden Rose i nie mogłam się powstrzymać przed wypróbowaniem ich nowości czyli
Wybrałam sobie kolor o numerze 12 czyli taki słodki różowy (wiecie już chyba, że jestem maniaczką różu na paznokciach, prawda? :D)
Pierwsze co mi się rzyciło w oczy to to, że mają ten duet bardzo ładnie zapakowany.
Widać, że firma dba o szczegóły, bo wygląda to po prostu pięknie :)
Zaczełam malować.. nie ukrywam, że wiązałam z tym produktem ogromne nadzieje......
i wiecie co...?
Nie zawiodłam się.. Lakier różowy nakłada się dwoma warstwami bez prześwitów mimo, że to wykończenie żelowe. Już sam w sobie niesamowicie się błyszczy, ale po dwóch minutach dodałam top, który mamy w zestawie i się zakochałam. Jest błysk i to mocny!
Teraz przez kilka dni pewnie będę zmuszona jednak niemalować paznokci więc sprawdzę trwałość i Wam tutaj dopiszę, więc konieczniej tu zaglądnijcie w czwartek :)
Zostawiam Was z milionem zdjęć :)
Aktualizacja po 5 dniach noszenia lakieru Golden Rose Prodigy Gel numer 12
Cześć znów :)
obiecałam to powracam po 5 dniach :)
Zacznę od tego, że przez ten okres nie żałowałam sobie z pracami domowymi (plus krótki pobyt w szpitalu) m.in. szorowałam domestosem biały zlew, myłam podłogi, sprzątałam porządnie dom, gotowałam - czyli to co każda polka robi na co dzień :) dodatkowo kąpiele w gorącej wodzie, prysznice, peelengi :) i uważam że wynik jak na intensywne dni mamy mały sukces :)
Mamy przetarcia na końcówkach co mnie wcale nie dziwi przy długich paznokciach, mamy kilka rys, ale tak jak pisałam wyżej szorstkie peelengi dłoni, domestosy i inne środki czystości.. robią swoje.
Nie ma żadnych pajęczynek (jak przy SH i SV), nic nie schodziło płatami. Jedyne co to zauwazyłam, że rozmazuje wzorki, ale wtedy się trochę spieszyłam więc możliwe że to moja wina :) sprawdzę to na pewno jeszcze kilka razy czy to normalne.
Najgorzej wygląda paznokiec palca wskazującego, ale w tym miejscu co bym nie położyła to się tak dzieje, z resztą on zawsze najgorzej wygląda z całej 10.
Ale przynajmniej ściera się a nie odpryskuje :)
Na snapie możecie zobaczyc ze nadal się pięknie błyszczy. Tutaj mamy zdjęcia macro, więc widać każda ryskę, ale na żywo ich nie widać.
A jaki ładny odrost się zrobił po tych 5 dniach <3
Dajcie znać co o tym myślicie?