My Secret - Purple Sparkle (GLAM&SHINE) 260 // Nowości Natura końcówka roku 2015

 

 
 
Cześć :)!
 
Trzy krótkie ważne informacje na poczatek!
1. Czas na zgłoszenia "Testuj HEAN z Nails Revolutions" odbędą się dopiero w styczniu a nie w grudniu, ponieważ grudzień to końcówka roku i niestety nie wyrobimy się czasowo, ale mam bardzo dobrą informację - będą nowe lakiery = nowe kolory do przetestowania a do tego na luty szykuję się dla mnie coś naprawdę wielkiego i nie mogę się doczekać aby Wam cokolwiek powiedzieć na ten temat także cierpliwości :)
 
2. Za jakiś czas będzie malutkie rozdanie na moim blogu z drogerią ekobieca.pl, więc śledzcie mnie na bieżąco :)! Polecam się ukatywnić w komentarzach itp bo będę brała pod uwagę aktywność :)!! (tą do tej pory również)
 
3. Post stemplowolakierowy mnie trochę przerósł, chcę aby był dobrze zrobiony, czeka już na publikację ale wciąż mi "czegoś" w nim brakuje. Czuję jakiś taki niedosyt w nim i póki nie znajdę rozwiązania to muszę Was przeprosić przede wszystkim za zwłokę! Jestem laikiem w stemplowaniu więc wiele informacji jeszcze poszukuje, aby nie wprowadzić Was w błąd.
 
 
Przejdzmy do lakieru. Z całych tych nowości to najbardziej na niego czekałam! Paczuszka przyszła kurierem, co dało mi takie miłe wrażenie, że Drogerie Natura chciały nam zrobić prezent pod choinkę (Boże, gdybym tylko umiała się malować! takie piękne cienie do oczu - zdjęcia pod koniec posta) - udało się, jest mi bardzo miło :)!
Ale, ale.. bo zboczyłam troszkę z tematu. Na Purple Sparkle czekałam z nieciepriwością i powiem Wam, że się niezawiodłam :) Ostatnie moje manie czarnych/ciemnych paznokci, które przerodziło się w miłość do fioletów (co pewnie zostało przez Was zauwazone :D) doprowadziło poniekąd do tego posta :) Otóż Purple Sparkle nie jest takim oczywistym fioletem - to baza śliwkowa z granatowym? shimmerem. Wygląda cudownie, choć wiem, że nie wszystkim się spodoba. Zdecydowanie na pierwsze skrzypce pcha się shimmer i dominuje nad śliwkową bazą, ale nic nie szkodzi. Wtedy kiedy trzeba to ta śliwa się uwydatnia :)!
 
Z pigmentacją nie jest źle - dałam dwie średniej grubości warstwy z naciskiem na zamalowanie końcówek (nie chciałam aby w żaden sposób prześwitywały) co mi się zdecydowanie udało :) Choć pierwsza warstwa nie wygląda zachęcająco tak druga wszystko ładnie zakrywa i wyrównuje :)
Przy czyszczeniu skórek nie zauwazyłam farbowania ich, ale bazę nałożyłam pod spód. Na to oczywiście top aby ciut zniwelowac troszkę widoczne pociągnięcia pędzelka (nie raz własnie top pomaga "rozpuścić" lakier pod sobą co daje nam właśnie taki efekt)
Jak Wam się podoba? a może wcale to nie Wasz kolor? Dajcie mi znać koniecznie :)!!




























Nowości, któe wczoraj do mnie dotarły.
Zapomniałam niestety o 3 żelach do kąpieli :( Postaram się w następnym poście My Secret'owym dodać zdjęcia