Bardzo długo zbierałam się do tego aby wykonać to zdobienie, bo jak każda z Nas wie, metoda water marble jest dosyć męczącą, irytującą (szczególnie jak nie wychodzi to co chcemy aby wyszło) czasochłonną formą zdobienia. Można oczywiście iść na 'szybcika' i wsadzić wszystkie 4 palce w kubek/ szklankę, ale to dzięki temu, że robimy każdy palec z osobna wychodzą cuda. Im więcej pracy w coś włożymy tym lepszy efekt.
Bazą zdobienia jest niebieski Safari bez numerka, ale równie dobrze każdy inny niebieski będzie dobrze wyglądać. Bialy, turkusowy też.
Do metody water marble użyłam duetu z Essence. Drugi, który kupiłam na świetnej promocji i sie sprawdził do tego idealnie. Ładnie się rozjeżdżał po wodzie, zero stresu.
Mamy dwa dosyć fajne kolory w tym zestawieniu.
Baaardzo ciemny brąz (może czerń?) o nazwie TICKET TO THE SHOW, oraz ciemne złoto w delikatnej brązowej bazie o nazwie FRONT ROW OR BACKSTAGE?
Konsystencja lakierów jest przyjemna, nie ma glutów, sprawnie się nabiera na te małe pędzelki.
Jak Wam się podoba efekt kamienia na paznokciach?