Witajcie Kochane :)
Dzisiaj już drugi dzień września, pogoda Nas przestała rozpieszczać.
Paznokcie skrócone, raczej nie ma dużego pola do szaleństwa :)
Taki mix dzisiaj mam na paznokciach, nic konkretnego, aczkolwiek trzymającego się w miare podobnej tematyce kolorysycznej.
Jest i gradiet, są i ozdoby.
Chcę Was przeprosić na początku za te niedomalowania przezroczystym jak i bąble, ale Sally Hansen w pewnym momencie gestnieje i coraz ciężej nią malować paznokcie.Na szczęscie na żywo aż tak bardzo tego nie widać :)
Głownym kolorem jest tutaj złotko od Flormar z edycji SuperShine miracle colors o numerze U11. Przyjemna aplikacja, kolor to lekko przygaszony złoty, buteleczka i pędzelek bez zarzutu :).
Zdobienie z poziomu tych łatwiejszych :)