To ostatni lakier z całej trójeczki, którą miałam możliwość testować dla Hean.
Jaka szkoda.. Nie ukrywam, że chętnie przytuliłabym wszystkie do serca :)
i tak serdecznie dziękuję za zaufanie i wybranie mnie i mojego bloga do testów :)
Co do lakieru - z kryciem nie jest tak jak w przypadku np Hean numer 184, bo potrzebuje dwóch warstw, ale za to wysycha w oka mgnieniu, więc wcale nie ma to większego znaczenia.
I tak dla zasady wszyscy kładą dwie :D!
Strasznie mi się podoba w tym lakierze ten złoty pyłek, który dodaje niesamowitego uroku temu kolorowi przez co nie jest on nudny.
Ten pyłek nie jest nachalny i da się pomalować tym lakierem paznokcie tak aby nie było widać pociągnięć pędzelka.
Konsystencja super, pędzelek (wiem, powtarzam się - dobrze zrobiony :D)
Od lewej: