Golden Rose Selective - Creme Brulee nr 11

Dzisiaj jeszcze recenzja tego o to lakieru.




Kolor bardzo przyjemny dla oka - jest to jednak kolor pod frencha, ablo jak ktoś lubi przeswitujace koncówki :)
Ja tutaj dałam 3 warstwy, które o dziwo prawie zakryły koncówki, a przynajmniej doprowadzily do tego, że prawie ich nie widać.




Jak kolekcja Paris nie przypadła mi do gustu tak ta normalnie jest bardzo fajna, co prawda pierwsza warstwa ostro smużyła, ale taki urok takich kolorów - jestem mu to w stanie wybaczyć patrzac na efekt końcowy:)
Ja położyłam 3 warstwy. 
Zdjęcia robione w różnych światłach więc widac, że on też się zmienia wraz z nimi.
Trwalości nie oceniam, poniewaz to kwestia indywidualna :) Więc co by nie mieć dwóch jaskrawych (cytrynki) dłoni tutaj zrobiłam bardzo delikatnie.
Połysk ma fantastyczny - zdjęcia bez topu :)

Bardzo podoba mi się, że ta seria Selective ma nazwy, bardzo fajne :)!